SERCE SZKOŁY,  TWÓRCZOŚĆ ZMP,  Uncategorized

Na początku był Bóg.

Na początku był Bóg. Stworzył on Kosmos oraz planetę o nazwie Mars, gdyż myślał, że będzie odpowiednia dla stworzeń, które wymyślił.

                Kiedy już Mars powstał, zabrał się za tworzenie istot. Zaczął od człowieka, który najwyraźniej był praprzodkiem Darwina, gdyż wymyślił pierwotną teorię ewolucji. Niestety człowiekowi nie podobało się na Marsie, gdyż było mu tam zimno. Bóg więc stworzył Ziemię i Słońce, żeby było ludziom ciepło. Następnie Stwórca  wziął kamyczek i zamoczył go w brudnej wodzie -tak powstała mucha. Bóg tworzył  od rana do wieczora różne stworzenia, aż doliczył się ich tysiąc. Więcej niestety nie miał czasu, więc człowiek wziął się za tworzenie teorii ewolucji. Tysiąc lat później na Ziemi było już tyle rodzajów stworzeń, że nie dało się ich zliczyć. Bóg spojrzał na planetę i  wydawała mu się trochę nudna. Przemyślał dotychczasowe dokonania i wziął się za tworzenie gór, rzek, mórz i lasów. Chcąc uatrakcyjnić życie Ziemianom stworzył strefy klimatyczne, w których zamieścił różne istoty. W północnej oraz południowej strefie umieścił zwierzęta zimnolubne oraz z  grubym futrem. Nieco bliżej równika umieścił zwierzęta nie przepadające za skrajnymi temperaturami. Na równiku  umieścił zwierzęta ciepłolubne. Strefy te nazwał okołobiegunową, umiarkowaną i równikową. Ludzie, którzy osiedlili się w tych strefach z biegiem lat  coraz bardziej odróżniali się od siebie. Bóg stworzył również wulkany, powodzie, burze oraz inne kataklizmy. One niestety nie spodobały się ludziom. Żeby to wynagrodzić mieszkańcom planety, stworzył metale szlachetne jak złoto, srebro i platyna. Ludziom było zimno w deszczowe noce, więc zesłał na ziemię piorun, który uderzył w drzewo, które  od razu zaczęło płonąć a ludzie, którzy nie znali tego zjawiska, podeszli do niego. Kiedy zobaczyli, że ogień daje ciepło zaciągnęli go do jaskini, w której się ogrzali. Mijały lata  a ludzie coraz bardziej ułatwiali sobie życie. Nauczyli się wytapiać metal, budować budynki oraz drogi. Na przestrzeni lat stworzyli maszyny latające, pływające pod wodą oraz wszechobecne komputery.

                Mam wrażenie, że Bóg ani ludzie nie skończyli jeszcze tworzyć świata. Kolejny etap to powrót do pierwotnej koncepcji – kolonizacji Marsa.

                 autor opowiadania:Jakub Pieczulis